„Program duszpasterzowania w Polsce i w świecie współczesnym. Polska maryjność wizją Polski jutra i przyszłego Kościoła” to temat kolejnego Wieczoru z Janem Pawłem II, który odbył się na Jasnej Górze. To cykl spotkań mających na celu refleksję wokół słów świętego papieża z I pielgrzymki do Sanktuarium z 1979 r.
Prowadzący spotkanie dr Wincenty Łaszewski przypomniał słowa Jana Pawła II, które wypowiedział już na początku swej modlitwy na Jasnej Górze 40. lat temu zwracając się do kard. Stefana Wyszyńskiego: „Księże Prymasie! Pozwól mi tylko to jedno jeszcze powiedzieć, że ci się spełnia ten punkt twego odważnego, bohaterskiego programu, duszpasterzowania w Polsce i w świecie współczesnym!”.
Mariolog zauważył, że w tych słowach Jan Paweł II podkreślił znaczenie przede wszystkim Milenijnego Aktu Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Miłości za Wolność Kościoła w Polsce i na świecie z 3 maja 1966r.
Jego zdaniem w tym akcie naród polski powiedział Bogu: zrób z nami co tylko chcesz, byleby ocalić Kościół.
Wyjaśniał, że „bycie niewolnikiem Maryi”, to właśnie jest program proponowany przez Prymasa Wyszyńskiego. – Ten program podjęty w Polsce polegał na bezwarunkowym oddaniu się Bogu przez Maryję i jak Maryja, aż po złożenie nas, narodu, jako żertwa ofiarna – w krwi i męczeństwie – za ocalenie Kościoła w świecie. To już oddanie najwyższej próby, to już szaleństwo, które jest usprawiedliwione jedynie przez wiarę i ma sens tylko w wierze. Sam Wyszyński wołał do Matki Najświętszej: „Jeśli Ci to potrzebne, zabij mnie, byleby tylko Kościół w Polsce i naród był wolny, żył i pracował dla Twojej chwały” – mówił dr Łaszewski.
Przypomniał, że zarówno dla Jana Pawła II, jak i kard. Stefana Wyszyńskiego mistrzem w koncepcji oddania się Matce Bożej był św. Ludwik de Montfort.
– Nasz Naród został złożony jako żertwa dla ocalenia Kościoła na progu kryzysu – podkreślał dr Łaszewski. Przypomniał, że pół roku wcześniej zakończył się Sobór Watykański II zrozumiały przez wielu jako zaproszenie do liberalizacji i sekularyzacji Kościoła i rozpoczął się już wtedy kryzys trwający i pogłębiający się do dziś, o którym pisał Joseph Ratzinger, późniejszy papież Benedykt XVI, zapowiadając jednocześnie nadejście epoki, w której Kościół stanie się „jak Maryja”.
– Z dzisiejszego kryzysu wyłoni się Kościół, który straci wiele. Będzie musiał rozpocząć na nowo, mniej więcej od początków. Nie będzie już więcej w stanie mieszkać w budynkach, które zbudował w czasach dostatku. Utraci większą część przywilejów społecznych. Rozpocznie na nowo od małych grup, od ruchów i od mniejszości, która na nowo postawi wiarę w centrum doświadczenia. Będzie Kościołem bardziej duchowym, który nie przypisze sobie mandatu politycznego, flirtując raz z lewicą a raz z prawicą. Będzie ubogi i stanie się Kościołem ubogich. Wtedy ludzie zobaczą tą małą trzódkę wierzących jako coś kompletnie nowego: odkryją ją jako nadzieję dla nich, odpowiedź, której zawsze w tajemnicy szukali – pisał Ratzinger w 1969 r.
Dr Łaszewski zaznaczył, że program kard. Wyszyńskiego był niejako „kołem ratunkowym” rzuconym przez Polaków Kościołowi. Jednak, zdaniem prelegenta, dokonany przez Prymasa i nasz naród akt nie mówił tylko o „żertwie”, „ofierze”, gotowości na śmierć za Kościół – o byciu do całkowitej dyspozycji wobec Boga, który być może potrzebuje naszego męczeństwa. – To był i jest także program ocalenia Kościoła – podkreślił mariolog.
– Nasza szalona polska maryjność, która oznacza oddanie się Bogu w ofierze – bezwarunkowe „fiat” za Kościół, jest zdaniem Prymasa Wyszyńskiego programem dla Kościoła powszechnego. Ona owocuje nową wizją Kościoła, zgodną z tą, o której pisał Ratzinger – zauważył.
Dr Łaszewski mówił o „polskiej szalonej maryjności” podkreślając, że gdyby ona taka nie była, to „Jan Paweł II nie mówiłby o programie duszpasterskim Prymasa jako o odważnym, a nawet bohaterskim.
– Kościół w Polsce roku 1966 sam był zagrożony zniszczeniem, był atakowany i prześladowany, a Prymas mówił, że przez całkowite oddanie się Maryi do Jej dyspozycji, uratujemy Kościół i więcej ocalimy Kościół na całym świecie, zmienimy historię. Czy to nie jest szalone? – pytał dr Łaszewski.
– Kiedy papież mówi: „bohaterski” podkreśla, że program jest w najwyższym stopniu „odważny”, że jest „zuchwały”, że jest „ofiarny”, że jest właśnie „szaleńczy” – zauważył. Dodał, że „u papieża przymiotnik- bohaterski, to przede wszystkim podkreślenie wcześniejszego określenia-odważny, czyli taki, który przekracza nawet ostatnie granice lęku”.
– Dla Prymasa i dla każdego innego to nietrudne, jeśli ma się prawdziwą wiarę – podkreślił prelegent. Zauważył, że „ten bohaterski program wymaga bohaterów czyli ludzi gotowych nawet na męczeństwo”.
Zaznaczył, że „program podjęty w Polsce miał przynieść zwycięstwo przez Maryję i miał przemienić go i zaistnieć w świecie współczesnym”.
– Droga zwycięstwa przez Maryję objawiła się najpierw w naszej Ojczyźnie i miała stać się drogą Kościoła powszechnego. To nieomal jak „iskra”, która może sprawić, że zapłonie cały Kościół – podkreślał.
Zdaniem dr Wincentego Łaszewskiego naród polski żyje tym aktem. – Znowu jesteśmy jedynym narodem, w który dziesiątki tysięcy ludzi poświęca się Maryi według idei św. Ludwika. Niewolników Maryi mamy dziś w Polsce tłumy. Niewiele brakuje, a staną się oni reprezentatywną przed Bogiem częścią narodu – zauważył mariolog. Jego zdaniem „spełnią się sny Prymasa Wyszyńskiego. Polska zmieni najpierw siebie, a potem świat”.
– Nie wiem, czy do dziś zdajemy sobie sprawę z tego, na co wtedy się decydowaliśmy. Naród położył się na ofiarnym ołtarzu, a ofiarą mogło być zarówno prześladowanie i więzienie, nawet śmierć, jak i „białe męczeństwo”, które często wiąże się podjęciem prawdziwego nawrócenia. Jeśli z tego ołtarza zeszliśmy, może czas nań wrócić? Wszystko wskazuje na to, że wracamy! Szczególnie, gdy Kościół powszechny potrzebuje dziś kogoś, kto odda się jako żertwa ofiarna za jego wolność i uzdrowienie – mówił mariolog.
Dr Łaszewski przypomniał refleksję jasnogórskiego archiwisty, o. Melchiora Królika: „kiedy spoglądamy na Jasnogórski Wizerunek naszej Królowej, może warto przenieść wzrok na Milenijny Akt Oddania. Ten akt ciągle nam przypomina, że jesteśmy własnością Maryi, że podjęliśmy zobowiązanie przez Maryję ratować Polskę i ratować cały świat ”.
– To właśnie jest ów program, o którym wspomina Jan Paweł II, program ratowania Polski i świata – podkreślił prelegent.
Dodał, że w tym programie „Jasna Góra według Prymasa do odegrania niezwykłą rolę”. W liście z Komańczy do generała Zakonu Paulinów internowany kard. Wyszyński pisał: „Bodaj nigdy tak dobitnie jak teraz nie uświadomiłem sobie tego, jak potężna jest wola Boża, by Jasna Góra była Stolicą Chwały Bożej, która rozlewa się na Polskę przez dziewicze dłonie Pośredniczki łask wszelkich. Bodaj nigdy jak teraz nie widziałem tego tak jasno, że wolą Ojca Narodów jest, by Naród polski był zjednoczony przez Jasną Górę i by tutaj się odnawiał i krzepił. Tej woli Bożej nikt nie zdoła złamać, o czym świadczą wieki naszego trwania na Jasnej Górze, bardziej jeszcze niezłomnego niż mury i wały obronne”.
Wieczory z Janem Pawłem II to cykl spotkań, których celem jest przypomnienie i rozważanie słów świętego papieża z pierwszej pielgrzymki do Częstochowy z 1979 r. Wspomnienie dat i celebrowanie wydarzeń związanych z Janem Pawłem II służyć ma przede wszystkim odkrywaniu na nowo i utrwalaniu jego nauczania, które nie traci na swej aktualności.
Ich organizatorem w ramach projektu „Nadzieja. Zwycięstwo” wspartego przez „Niepodległą” jest Jasnogórski Instytut Maryjny.
Kolejne spotkanie zaplanowano na 13 października.
It/Jasna Góra